wtorek, 24 grudnia 2013

Wesołych!!!

Wesołych Świąt!
Aid zapomniał,więc ja jako jego podopieczna życzę wam w imieniu Wielkiego Mistrza i w własnym Wesołych Świąt,stosów prezentów i...jak największego natchnienia ;)



Uczennica Wielkiego Mistrza Clary

niedziela, 15 grudnia 2013

Lekcje


Zaczynają się w środę!
Nie polecam się spóźnić!!!

Wielki Mistrz Gildii Aidan

Sprawy Administracyjne 1

Zacznę od tego iż,na razie,póki nie mamy całej starszyzny za wszystko odpowiada Aidan(Wielki Mistrz Gildii).Następną rzeczą jest to iż nie mamy jeszcze wykładowców,więc wszelkie lekcje prowadzone będą przez wymyślonych,przez mnie,wykładowców(którymi będę) i będą odbywały się tylko 2-3 razy w tygodniu.

A właśnie co z lekcjami?

Tego dowiecie się niedługo,bo muszę jej zorganizować.

Wielki Mistrz Gildii Aidan

Od Clary-"Początek semestru"

Jak zwykle,kiedy przyjmują nowych,muszę towarzyszyć Aidanowi...właściwie nie wiem po co.Właśnie idę do sali bankietowej,gdzie zaczęło się zbierać wielu magów i wystrojonych 16 latków,jak się spodziewałam, mój mentor,czekał na mnie przed głównym wejściem.Gdy mnie spostrzegł uśmiechnął się czuło i pomachał mi,odwzajemniłam ten gest i podbiegłam do niego.
-Dużo ich w tym roku-powiedział,gdy się do niego zbliżyłam,rozejrzałam się po tłumie.Miał rację.
-Jeszcze tylu nie było-ruszyliśmy w głąb budynku,jak zwykle zachwyciły mnie spiralne schody w holu.Gdy weszliśmy do sali bankietowej,zajęliśmy swoje miejsca na "balkonie".
-Po co tu właściwie przychodzimy,inni Wielcy Mistrz..-przerwał mi:
-Tak czują się bardziej dowartościowani i pilniej się uczą-spojrzałam na niego z nie do wierzeniem.
-A tak na prawdę?-spytałam.
-Bo lubię znać wszystkich swoich podwładnych-uśmiechnął się i odwrócił w stronę widowni.Siedzieliśmy tak w milczeniu,aż w końcu na środek sali wkroczyli przyszli magowie.Jak zwykle po komentowaliśmy kilkoro z nich,a gdy się skończyło powolnym krokiem ruszyliśmy w stronę domu.
***
-Clary,spóźnisz się!-usłyszałam krzyk Aidana z dołu
-Tak wiem,już idę-odkrzyknęłam i pędem chwyciła za skrzyneczkę z książkami,a potem zbiegłam po schodach.W pędzie zgarnęłam z stolika kanapkę i wyszłam z domu.Gdy byłam tuż przy uniwersytecie,zagapiłam się i wpadłam w jakąś różowo-włosom dziewczynę.
-Przepraszam...-zaczęła,ale gdy podniosła głowę zrobiła wielkie oczy i wyjąkała:-tyyy...jesteś tą uczennicą Wielkiego Mistrza???
-Tak,ale wystarczy Clary-uśmiechnęłam się do niej,po czym zaczęłam zbierać książki,które jej się wysypały
-a ty jak się nazywasz?

<Sue???>